Repertuar filmu "Lęk wysokości" w Szczecinie
Brak repertuaru dla
filmu
"Lęk wysokości"
na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.
Czas trwania: 90 min.
Produkcja: Polska , 2011
Premiera: 20 kwietnia 2012
Dystrybutor filmu: Kino Świat
Reżyseria: Bartosz Konopka
Obsada: Marcin Dorociński, Krzysztof Stroiński
Fabularny debiut nominowanego do Oscara i nagrodzonego na festiwalu w Berlinie reżysera „Królika po berlińsku” Bartosza Konopki to poruszająca historia telewizyjnego spikera Tomka (Marcin Dorociński, nagrodzony Złotymi Lwami za kreację pierwszoplanową na Festiwalu w Gdyni), którego świetlaną karierę i poukładane życie rodzinne zakłóca wiadomość o poważnych problemach ojca (Krzysztof Stroiński, laureat Polskiego Orła za wybitną kreację w „Rysie” ). Czy skoncentrowany dotąd na osobistym sukcesie dziennikarz będzie w stanie zrozumieć i wziąć odpowiedzialność za człowieka, z którym znowu połączył go kapryśny los?
Gorąco przyjęty przez publiczność i krytykę na ostatnim Festiwalu Polskich Filmów w Gdyni „Lęk wysokości” zaimponował widzom nie tylko znakomitym aktorstwem (Marcina Dorocińskiego i Krzysztofa Stroińskiego wspiera laureatka Nagrody im. Zbyszka Cybulskiego - Magdalena Popławska), ale także dopracowaną w najdrobniejszych szczegółach stroną wizualną. Twórcy powoli ujawniają tajemnice bohatera za sprawą wirtuozerskiego montażu scen współczesnych i zaskakujących retrospekcji autorstwa Jarosława Barzana („Ciało”, „Testosteron”, „Lejdis”), wysmakowanych zdjęć Piotra Niemyjskiego („Oda do radości”, „Nie opuszczaj mnie”), za które zdobył specjalne wyrożnienie jury 60. Miedzynarodowego Festiwalu Filmowego w Mannheim-Heidelberg oraz nagrodzonej na festiwalu w Gdyni charakteryzacji Janusza Kalei.
„Jeden z najbardziej wzruszających i poruszających filmów roku 2011... Uderzająca szczerość filmu [...] terapeutycznie działa na odczucia widowni." Katarzyna Kasperska, wp.pl
„Przejmujący, wzruszający, zmuszający do refleksji.” Katarzyna Najman, onet.pl
„Niezwykły film. Wybitna rola Krzysztofa Stroińskiego.” Tadeusz Sobolewski, Gazeta Wyborcza
„Lęk wysokości jest jak terapia wstrząsowa. Każe zrobić rachunek sumienia. I przynosi następną wielką rolę Marcina Dorocińskiego oraz Krzysztofa Stroińskiego.” Barbara Hollender, Rzeczpospolita
„Emocji, które rodzą się podczas oglądania "Lęku wysokości" nie sposób zrzucić z siebie jednym, szybkim gestem.” Anna Bielak, Interia
Trailer filmu: Lęk wysokości
Wasze opinie
Film dobry, lecz nie rewelacyjny. Opowiedziany zbyt siermiężnie i mało spójnie, choć historia jest niezwykle zajmująca i przejmująca. Wydaje się, że może to wynikać z braku doświadczenia reżysera. Dużo ratuje tradycyjnie Marcin Dorociński i znakomity Krzysztof Stroiński (rola życia?) oraz poszczególne, czasem pojedyncze sceny. Dobre zakończenie, nie dla lubiących proste opowiastki.
jaro,
i takiej beznadziei
poświęciłeś tyle czasu i
miejsca??!! ;)
Dno dna.....Sceny zamiast sie rozwijac i dac czas na wyzwolenie emocji u widza nagle sie urywaja i wchodzi nowy kadr......zero emocji ot typowa historia z tamtych czasów i tyle....zero przesłania......
Dno Dna....pourywane,poobcinane kadry nie dajace widzowi czasu ani ochoty na chwile zadumy.Totalny brak emocji bo nie maja czasu sie one w czlowieku narodzic bo kadr zamiast sie rozwinac i wywoływac emocje ni z tego ni z owego momentalnie sie konczy i zaczyna nowy.Robi sie z tego zwyczajna historia wielu ludzi z tamtej epoki.Jedyne co mnie wzruszyło to jegozona jak przygotywała sie do porodu bo ja tez byłem przy porodzie swojego dziecka.ale nawet nie zdazyłem sie popłakac bo nagle kad r sie urwał i dziecko juz było na swiecie... porazka i zmarnowany czas i pieniadze.....
Moim zdaniem, jeśli
decydujesz się na oglądanie
filmu - polskiego filmu, to
robisz to:
a) z zasady, bo lata płyną
i nie opuściłeś prawie
żadnego...
b) patriotyzmu i tego nie
muszę tłumaczyć...
c) bo liczysz, że wreszcie
zobaczysz coś innego... nie
Śląsk, nie górników, nie
warszawskie korporacje, nie
wojnę i nie gangsterskie
porachunki (zakładając, że w
Polsce mamy gangsterów)...
i ten film w zasadzie nie
ukazuje niczego, co wcześniej
wymieniłam. Zmusza nas do
myślenia o naszych planach na
przyszłość, odpowiedzialności,
miłości i zaufaniu, jednocześnie
irytując, mocno irytując.
Film - dobry i godny
polecenia.
Nie ma sensu porównywać go
z amerykańskim kinem, a tym
bardziej, że Nietykalni - to
swojego rodzaju komedio-dramat,
nie mający szans wydarzyć się na
gruncie polskich realiów, a Lęk
to dramat w czystej tego słowa
postaci, ukazujący chwile z
życia bohaterów, chwile, które
mogą spotkać każdego z nas.
film doskonały , wyzwala tyle emmocji , że na koniec masz ochotę nie mówić nic....
Recenzja z fimu lęk
wysokosci,
nasuwa się porównanie z
francuskimi Nietykalnymi,
niestety znów na niekorzyść
rodzimego dzieła, znów ten
syndrom polskiego filmu, nie
wiem jak to określić ale te
twory polskiej myśli filmowej
trudno oglądać,
Nietykalni są masowo
oglądani, spróbuje porównać oba
filmy: w obu jest nieuleczalna
choroba. W polskim z
schizofrenią Ojca usiłuje sobie
poradzić jego syn z zoną.
We francuskim,
nieuleczalny paraliż, z nim
próbuje sobie poradzić murzyński
wyrzutek, z wykluczonych
dzielnic Paryża.
We francuskim filmie mamy
historię opowiedzianą nie
całkiem chronologicznie,
historię z zarysowanymi
konfliktami, charakterami,
elementami komediowymi i
tragicznymi. Zmianą losów
bohaterów i samoponzanie własnej
kondycji i losu.
W Polskim filmie mamy
historie opowiedzianą urywanymi
kawałkami, z kilkoma bohaterami,
schematycznymi charakterami,
wydumanymi sytuacjami, ani
tragicznymi ani komediowymi
ogólnie dramatycznymi. Nie ma
historii nie ma zmiany bohaterów
nie ma samopoznania.
W Polskim fimie mamy syna:
mamy opowiedzianą jego historię
zawodową – ale po co – ? nic nie
wnoszą do charateru ani do roli
ani do akcji:
w mini scenkach budowane
są wydumane puenty:
prezenter tv który jest
znudzony tym co robi, w końcu
schodzi z anteny, jest
nowobagackim wział kredyt na
mieszanie przez cały fim je
wykańcza. (czyli po co zszedł z
anteny? A no po to żeby dostać
nową pracę prezentera czemu syn
schodzi z anteny?jest to moment
kluczowy coś jak małżeństwo
niedochodzące do skutku.) ale
ten wątek się rozmywa. Jest
nieadekwatnie zastosowany. Jego
szef z jednej TV daje mu i tak
robotę, (małoprawdopodobne)
Zona syna: nic nie robi tylko
siedzi w domu i czeka na męża aż
wróci z roboty,
aha czasami zagląda do
internetu? Kompletnie
niewiarygodna postać? Jakby echo
jakiegoś dawnego mitu o
rodzinie. Kobieta stara się
wypełnić obowiązek żony.
Ale Syn jest pusty w
środku, robota go nie cieszy a w
dodatku słyszy głosy, czyżby był
też chory?
Nie wiemy tego ale cś tak
nam się sugeruje. Jak chory to
czemu nie idzie do specjalisty a
w ogole to poco nam dwóch
chorych i to jeszcze na tę samą
chorobę. To jest bład w
scenariuszu. To uniemożliwa
samopoznania nie daje szansy na
szczęsliwe roziwązanie.
Syn nie ma czasu zajmować
się zoną. Zona zas zachodzi w
ciąże i płacze ze szczęścia że
jest w ciązy, .
Ale syn słabo się cieszy,
no to ona się dziwi czemu on
zajmuje się ojcem.
Nieudolnie poprowadzona
podwójna historia: Ojciec-syn
Ojciec nienarodzony syn . Obie
historie nie dopełniają się nie
uzupełniają a w takich
konstrukcjach jest TO
OBOWIĄZKOWE.
w trakcie kŁopotów syn
dostaje telefon, że ojciec
wylądował w psychiatryku. I to
300 km od warszawy. Syn jedzie
do Ojca, dawno się z nim nie
widział, i nagle dochodi do
niego że ojciec jest chory,
chociaż z późniejszych scen
wynika że Ojciec chorował już ze
20-30 lat.
Czemu więc Syn teraz się
dziwi, temu atakowi?,
niewiarygodne. może dlatego, ze
Ojca zabrała policja, bo się
awanturował,. No więc jedzie do
Ojca ale ojciec jest w innym
świecie, nie ma jak z nim
nawiązać kontakt.
Lekarka i szpital tez nie
pomagają. Początkowo syn jest
przy Ojcu automatycznie, żona w
ciązy chce by sprzedać
mieszkanie Ojca i mieć trochę
szmalu. Ae Ojciec się obrażą.
Może dzięki temu Syn rozumie że
Ojciec też człowiek> ? może
Syn daje się namówić i
chce sprzedać mieszkanie ale
Ojciec jakoś dziwnie reaguje. On
jakby nagle zaczyna widziec ojca
w nowym świetle i stopniow mimo
sprzeciwu żony chce ojcu pomóc,
i tu już myslimy że natrafimy
na wątek synowskiej pomocy, ale
nie nic z tego, Natrafiamy za to
na kilka efekciarskich scen: syn
kupuje ojcu telewizor na złość
sąsiadowi Ojca włączają i
wyłączaja te telewizory ale dla
dalszej akcji nic z tego nie
wynika, telewizor nowiutki
ląduje na dachu samochodu
wyrzucony przez Okno,
Syn chce pomoc ojcu ale
pogotowie i szpital nie chca,
lekarka nie chce pielęgniarz nie
chce.
Żona próbuje odciągnąć
Syna od Ojca i zaprasza go do
swoich rodziców ale kompletnie
nie wychodzi. Ta rodzina żony
jakaś kompetnie tradycyjna.
Syn próbuje ratować ojca.
Zaczyna mieszkać z Ojcem, oglada
jego dziwne zachowanie usiłuje
zrozumieć jest scena z pilotami,
wiszą na sznurkach, i on jakoś
tak wesoło na nie patrzy, żona
nasyła matke syna żeby
odciągnęła go od Ojca. Ojciec
wpada w złość i znów ląduje w
szpsitalu,
Pewnego dnia ojcie zjawia
się w mieszkaniu w warszawie u
Syna nie mówi tylko pisze
karteczki
Syn porywa Ojca z
psychiatryka i zabiera go w
góry, ale tu jest ta opowieść
tak poszatkowana że nie wiemy co
tam się działo poza tym że
poszli sobie wgóry,
potem żona zaczyna rodzić
no to Syn jedzie do niej i jej
pomaga w porodzie a w tym czasie
Ojciec ginie, umiera, no to syn
wraca ale ojca nie ma są tylko
karteczki.
więc syn przychodzi do
pustego mieszkania, KONIEC,
jak widać mamy tu bardzo
nieporadny galimatias i brak
opanowania opowieści nod strony
czysto warsztatowej,:
Rozmycie się tematów, brak
głównych bohaterów, brak
konfliktu, brak zmiany
pozytywnej w historii, brak
przesłania historii,
Tą historię z Polskiego
filmu trzeba by na nowo napisać
i na nowo opowiedzieć kierując
się zasadami zawartymi powyżej:
histora-konflit- zmiana losu
bohaterów- następuję
samopoznanie własnego losu-
szcześliwe zakończenie.
W nietykalnych mamy wiele wątków ale od początku bohaterami jest dwóch męzczyzn z kompletnie różnych światów: czarny-biały, zdrowy sparaliżowany, wesoly zgryźliwy, obydwaj uczą się od siebie wyciągają swoje najlepsze cechy i obaj zmieniają swoje losy, które są szczęśliwe. Cierpimy ale jakiś sens staramy się temu nadać.
W Polskim filmie Jak widać za
dużo wątków za dużo tematów no i
brak samorozpoznania się losów
bohaterów.
Rola kobiety w
Nietykalnych Matka opiekuje się
dziećmi, pracuje ponad siły,
dzieci nie doceniają wysiłku
matki. Matka stoi na straży
wartości tradycyjnych.
Rola Kobiety w Polskim
filmie: rodzić dzieci,
przeszkadzać Synowi w
samorozwoju, zmuszać go do
harówy dla rzeczy, dla
mieszczańskich wartości,
Kobieta-żona stosuje różne
sztuczki:
Matka Syna jest wyrodna bo
sobie pojechała za granicę i
oglada syna na skypie. Ale też
manipuluje synem,
TYPOWKA IRYTUJACA.