Repertuar filmu "Wesele" w Szczecinie
Brak repertuaru dla
filmu
"Wesele"
na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.
Produkcja: Polska , 2021
Premiera: 8 października 2021
Dystrybutor filmu: Kino Świat
Reżyseria: Wojciech Smarzowski
Obsada: Robert Więckiewicz, Agata Kulesza, Andrzej Chyra, Michalina Łabacz
Wojciech Smarzowski – twórca niezapomnianych obrazów: „Wołyń", „Drogówka", „Róża" oraz rekordowego hitu „Kler", który w kinach obejrzało ponad 5 milionów widzów, powraca z najbardziej przełomowym dziełem w karierze. „Wesele" to historia miłości tak mocnej, że przekracza granice, nie mieści się w ramach i jest silniejsza od wszelkich barier. To szczere spojrzenie na współczesny świat, a także dramatyczna podróż w przeszłość, która nikomu nie pozostanie obojętna. Jak mówi sam reżyser, jego najnowszy obraz ma być „opowieścią o manipulowaniu emocjami i ostrzeżeniem przed mową nienawiści”.
Wesele Anno Domini 2021. Gromada podchmielonych gości szaleje na parkiecie w rytm disco polo, druhny zacięcie rywalizują ze sobą w konkursach, ktoś nagrywa wideo życzenia dla młodej pary. Wesele jakich wiele, jednak pod pozorem dobrej zabawy kryje się gorzka prawda o nas. Panna młoda w zaawansowanej ciąży (Michalina Łabacz), zdecydowana na emigrację, z rosnącym niepokojem obserwuje wybryki męża. Jej ojciec, lokalny biznesmen Rysiek (Robert Więckiewicz), tej nocy też ma więcej zmartwień niż tylko zamieszanie wokół ślubu córki. Interes życia wisi na włosku, a w tle są nie tylko wielkie pieniądze, ale także szczęście jego najbliższych. Sytuacja zaognia się również za sprawą zaproszonych na uroczystość gości, a wszystko to obserwuje senior rodu Antoni Wilk (Ryszard Ronczewski), do którego wracają wspomnienia dramatycznych wydarzeń sprzed lat, kiedy poznał miłość swojego życia. Z każdą minutą rosną emocje i odżywają najgłębsze uczucia, historie burzliwych miłości dawnych i nowych kochanków przenikają się nawzajem. Stopniowo zatraca się granica między tym co kiedyś, a tym co teraz. Na jaw wychodzą tajemnice przeszłości, nakręcające spiralę zła, z której nie ma ucieczki. Mało komu udaje się zobaczyć coś więcej poza „swoimi własnymi” prawdami. A jeśli już się uda, to najczęściej w ukryciu – w obawie i strachu przed konsekwencjami i zdemaskowaniem. Świt zastanie bohaterów w różnej kondycji, stanie emocjonalnym i z różnym bagażem doświadczeń. Pewne jest tylko jedno – z tym weselnym kacem każdy będzie musiał poradzić sobie sam.
Pośród jak zawsze doskonałej obsady znaleźli się między innymi: Robert Więckiewicz, Michalina Łabacz, Agata Kulesza, Andrzej Chyra, Ryszard Ronczewski, Arkadiusz Jakubik, Mateusz Więcławek, Przemysław Przestrzelski i najnowsze aktorskie odkrycie twórcy „Kleru” – Agata Turkot. Za kamerą stanął stały współpracownik reżysera, Piotr Sobociński Jr, autor zdjęć do takich filmów jak „Wołyń", „Róża", „Drogówka" czy ostatnio nominowanego do Oscara „Bożego Ciała". Muzykę skomponował Mikołaj Trzaska, który współpracował z Wojciechem Smarzowskim przy takich tytułach jak „Róża”, „Drogówka” czy „Kler”. Za scenografię odpowiada nagrodzony Orłem i Złotymi Lwami Marek Warszewski, którego prace można było podziwiać w produkcjach „Miasto 44”, „Magnezja” czy „Najlepszy”.
Producentem filmu jest Studio Metrage w koprodukcji z Canal+.
Film współfinansowany przez Polski Instytut Sztuki Filmowej
Trailer filmu: Wesele
Wasze opinie
Film propagandowy. Podtrzymuje narrację o wrodzonym powszechnym polskim antysemityzmie i staje po stronie Grossa w opisie wydarzeń w Jedwabnem w 1941 r, mimo, że od pół roku już oficjalnie wiadomo (odtajniony raport IPN), że Gross kłamał. Z jakiegoś powodu reżyser lubuje się najeżdżaniu na Polaków.
Obowiązkowa lektura dla każdego. Trochę zbyt przewidywalny wątek współczesny ale dla pokazania jedwabnej polski z tamtych wielki szacunek dla Pana Smarzowskiego za takiej wykorzystanie swojej popularności. Brak Chochoła w końcowych scenach to kropla nadziei?
Dobry film. Warto zobaczyć.
Pokazuje poziom naszej świadomości i podświadomości. Poszatkowanie i fragmentaryczność, mnogość wątków i brak jednoznaczności, nieporządek historyczny i moralna miałkość nie są przypadkowe. Nie ma co biadolić, jest dokładnie tak, jak opowiada Smarzowski - śmietnik, bajzel i chaos. Wspaniale zrobiony film!!!
Film poszatkowany jak nasza pamięć i nasze emocje - "są dwie stodoły: w jednej palą, w drugiej ratują". To co ktoś by nazwał brakiem spójności filmu, jest TYLKO brakiem spójności naszej historii, bo jest wciąż fatalnie opowiadana. Film znakomity!!! Choć wcale wszystkim nie polecam - tylko tym, którzy myślą...
Bardzo dobre kino.
Wielki film, warto zobaczyć. Dobre kino i świetni aktorzy.
Doskonały!
Bardzo dobry film. Dobitnie opowiedziana historia, świetnie zrobiony montaż, doskonała gra aktorska i nikogo nie pozostawia obojętnym. Jeszcze długo się będzie o nim mówiło. Polecam!
Bardzo dobry film. Cięcia i łączenie teraźniejszości z przeszłością są pokreśleniem ciągłości oraz powtarzalności form i zagrożeń. Ten zabieg formalny dodaje treści, której i tak jest obfitość, jeśli ktoś jest spostrzegawczy. Może ciut tego zabrakło „opserfer” -owi skoro nie zrozumiał i widać czuł się zagubiony. Wołyń był zwykłym kinem historycznym, a tu mamy mix nowej fali i kina odkrywającego polskie demony. Joha ma rację, film rewelacja choć boli…ale nikt idąc na film Smarzowskiego nie oczekuje kina łatwego. Kogo męczy myślenie, ten niech zostanie w domu, a kto się boi znać historię ten nie zrozumie. Polecam!
Świetne kino historyczne przyszłości. Dla spostrzegawczych i z wiedzą...budzi demony. Warto znać nie tylko prawdy wygładzone, a przy tym można posmakować dobrego kina. Montaż znany z zagranicy ale w PL nowatorski.
Wojciech Smarzowski jest człowiekiem ciężko chorym. Mówię to jako lekarz z długim doświadczeniem klinicznym. Ludzka potrzeba Sacrum przejawia się u niego w szczególny sposób. Coraz silniejsza alienacja, coraz większe poczucie wyższości, coraz wyraźniejsza fascynacja złem, które z pozoru usiłuje zwalczać jako artysta. W rzeczy samej wchłania owo zło, co zaszkodziłoby każdemu. Chcąc nie chcąc wchłania. O szczegóły oraz konsekwencje trzeba by zapytać jego najbliższych...Jego filmy będą coraz słabsze, on sam coraz bardziej splątany. Nikt z nas nie potrzebuje cukrowej waty, ale cóż może mieć do zaoferowania reżyser, który z filmu na film coraz bardziej nie lubi ludzi. Niestety, nie on jeden. Signum temporis.
Bardzo mocny film - daje do myślenia i niestety dołuje, jak wizyta w obozie w Auschwitz… Więckiewiczem jest trochę rozczarowany - powinien zagrać kompletnego wieśniaka-nowobogackiego, ale tak nie jest. Bardziej cenię Różę i Dom zły, ale film, który warto obejrzeć.
Miałem nie iść na ten film ale komentarz Bolka z Gdańska mnie zachęcił. Nie żałuje film ok. Jak coś się pisiorowi nie podoba to musi być dobre !
Jeśli ktoś ma czas na idiotyzmy to niech ogląda to badziewie
Duet Smarzowski i Jakubik byl od lat gwarancja wysokiego poziomu i swietnego kina. Byl bo na tym filmie zawiodlem sie bardzo. I nie zrozumcie mnie zle, nie chodzi o tematyke, ktora jest mocna i dla wielu kontrowersyjna. Chodzi o sposob w jaki film zostal zrealizowany. Troche tego, troche tamtego, troche tu, troche tam, troche teraz, troche lata temu. Wszystko jest poszatkowane na malutkie urywki akcji. To wszystko zaczyna sie potem mieszac i robic chaotyczne i do bolu nudne. Tak samo wiekszosc fabuly, dialogow i niesmiesznych "tekstow" kompletnie zabija ten film. Generalnie na koniec wiadomo o co rezyserowi chodzilo, ale ogladanie tego "arcydziela" to istna tortura. Porownujac do np. Wołynia (bo ciezko to cos porownywac do Drogowki czy Domu Zlego) to "Wołyn" byl 10/10 a ten film moze max 2/10.
ps. Komentarz Bolka z Gdanska ma sie nijak do tego co przedstawiono w filmie. Zwykle trolowanie !
Rewelacyjny. Polecam gorąco,choć bardzo boli...
Film zrobiony na zamówienie polityczne totalnej opozycji jak wszystkie filmy Wojciecha S. Filmy tego pana mają opluwać wszysto co polskie a promować europejskie zwyrodnialstwo z LGBT. Nie polecam.